Jak zacząć się przygotowywać do egzaminu z zakresu Business English na poziomie B2? – część I/nauka słownictwa i podstaw gramatycznych
Jak zacząć się przygotowywać do egzaminu z zakresu Business English na poziomie B2? – część I/nauka słownictwa i podstaw gramatycznych
Wielu studentów zastanawia się jak pogodzić naukę z pracą, a tym bardziej z trudniejszymi egzaminami językowymi. które pozostały do zaliczenia we wrześniu.

Pytanie jest tylko jedno – Jak rozplanować sobie naukę, by stopniowo przyswoić sobie najważniejsze zagadnienia?
Problem często jednak polega w tym, że aktualny stan wiedzy większości studentów, którzy proszą o pomoc nie jest często nawet na poziomie B1. (np. brak opanowanych III form czasowników w piśmie i w mowie; brak wiedzy na temat podstawowych zdań warunkowych, brak wiedzy na temat różnic między podstawowymi czasami – np. problemy rozróżnieniem Past Simple od Present Perfect w praktyce, w zwykłych zdaniach dnia codziennego)
A zatem jak ogarnąć tak dużą porcję materiału w tak krótkim czasie? (Jak parę tygodni od lipca do początku września)
Dyscyplina, dyscyplina i raz jeszcze dyscyplina. Jak dobrej rangi brazylijski piłkarz trzeba sobie powiedzieć wprost: od dziś codziennie będę trenować, żeby osiągnąć sukces.
Od 2 do 3 godzin samodzielnej pracy dziennie – poza konsultacjami z lektorem, który uczy mówić oraz tłumaczy najistotniejsze zagadnienia, te które są obowiązkowe na egzaminie. W domu – najważniejsze są powtórki – w przypadku gramatyki, gdzie jest dużo nielogicznych dla nas Polaków konstrukcji – powtórki to podstawa. Pracochłonne, ale najskuteczniejsze w tym przypadku są fiszki. Ważne jest, abyśmy te fiszki zrobili sami. Wtedy najszybciej się uczymy. Nauka pod egzamin pisemny jest dość specyficzna – często lektorzy nie zwracają wtedy uwagi na mówienie. Ja doradzam, by na tych fiszkach z gramatycznymi zdaniami dopisać także wymowę. Wtedy nauka ma sens, ponieważ wiem, że dana osoba wykorzysta tą wiedzę nie tylko podczas egzaminu, ale także w pracy czy na różnego rodzaju wyjazdach.
Dla osób, które do tej pory raczej nie uczyły się aktywnie języka, warto jest by dany lektor opracował dodatkowe materiały, w których te trudne zagadnienia będą – mogą to być np. krótkie scenki z życia wzięte (np. w restauracji czy na lotnisku). Dzięki temu, oprócz typowego biznesowego słownictwa, dany student zobaczy w ogóle sens nauki i będzie mu się łatwiej zmotywować do nauki.
Najważniejszy jest aspekt psychologiczny czyli uświadomienie sobie, że przez najbliższe tygodnie trzeba będzie poświęcić czas na treningi związane z nauką języka. Nie da się bowiem przygotować do egzaminu tylko chodząc na zajęcia raz czy dwa razy w tygodniu i czytając notatki od czasu do czasu. Bez włożenia konkretnego wysiłku w naukę, nie będzie rezultatów.
Zanim przejdzie się do rozwiązywania trudniejszych zadań z poziomu B2 czy C1 warto opanować podstawy, które wypunktowałam poniżej. Bez tego nie da się ani zrozumieć tekstu czytanego, ani poprawnie zrobić gramatyki czy słuchania lub zadań związanych z pisaniem wypracowań.
- Nauka podstawowych słówek i zwrotów (na początek proponuję zrobienie około 500 fiszek polsko-angielskich łącznie z wymową. By zdać egzamin, na pewno trzeba będzie dopisać jeszcze około 1,000 nowych słów)
- Podstawowe czasy, minimum 4 – 6.
- Podstawy podstaw z zakresu strony biernej, by po paru tygodniach ogarnąć trudniejsze zagadnienia.
- Umiejętność rozróżnienia zdań warunkowych i zastosowania ich także w praktyce
- Umiejętność zadawania pytań pośrednich i bezpośrednich
- Mowa zależna – w różnych wariantach
- Rozróżnianie rzeczowników policzalnych od niepoliczalnych, łącznie z zagadnieniami typu few, a few, little, a little
- Praktyczne użycie czasowników modalnych – począwszy od prostszych zdań skończywszy na trudniejszych zagadnieniach.
Najważniejsze to się nie załamywać, tylko krok po kroku, dzień po dniu uczyć się między innymi z samodzielnie utworzonych fiszek. Postęp przyjdzie szybciej niż nam się wydaje. Trzeba być po porostu konsekwentnym w działaniu.
Dodatkowo warto często odtwarzać płytę, która jest załączona do podręcznika z biznesowymi zagadnieniami – z mp3 oraz z plikami wideo. Jest z w nich dużo ciekawych zagadnień, które z pewnością wykorzystamy także w naszej pracy na co dzień w firmie XYZ.
Życzę powodzenia i wytrwałości w nauce!!!
Rada dla tych osób, które mają niski poziom wiedzy (czyli lekkie B1), a chcą za parę tygodni podejść do egzaminu – nie dajcie się zjeść stresowi! Lepiej teraz zacząć się uczyć krok po kroku z własnych, samodzielnie zrobionych fiszek niż nie zrobić nic. Nawet jeżeli potknie wam się noga i nie zaliczycie egzaminu za pierwszym podejściem, to wtedy będziecie mieć już nauczone podstawy i będzie wam łatwiej ogarnąć z lektorem trudniejsze zagadnienia z poziomu B2, by podejść do egzaminu raz jeszcze. Naprawdę warto się do tego przyłożyć, ponieważ ta wiedza przyda się bardzo w przyszłej pracy zarówno w Polsce oraz za granicą.
Never give up! And …. Remember – Practice makes perfect!
P.S. Autorem zdjęcia jest Rawpixel/The picture has been taken by Rawpixel
Artykuł numer 2 jest także do pobrania w formacie pdf ze strony: https://www.english4work.com.pl/jak-sie-uczyc/
Artykuł został napisany przez lektorkę języka angielskiego, która jest praktykiem a nie tylko teoretykiem. Magdalena ukończyła studia w języku angielskim, ale także zdobyła doświadczenie w kilku firmach, korporacjach. Dziś swoim doświadczeniem dzieli się z innymi, by pomóc poszczególnym osobom rozwinąć skrzydła jeżeli chodzi o płynne mówienie po angielsku. Lektorka na zajęciach typowo konwersacyjnych kieruje się zasadą: minimum 85% to speaking i ok 15% to nawiązanie do ewentualnych błędów gramatycznych, które w znacznym stopniu mogłyby zakłócić lepszą komunikację, np. w pracy.
********************
Kontakt z lektorem:
tel: 734 088 437
{{{tel: 0048 734 088 437 }}}
e-mail: info@english4work.pl lub poprzez szybki formularz na: https://www.e-korepetycje.net/magwas/jezyk-angielski
Posted on: 20 listopada 2020, by : admin
Język angielski w szkole jak widać to był pikuś. Zawartość tego materiału zwala z nóg. Niestety chyba idzie taki czas, że bez angielskiego to ani rusz…
Tak, zgadza się. Bez komunikatywnego angielskiego, tym bardziej angielskiego biznesowego jest ciężko znaleźć dobrą pracę i odnaleźć się w otaczającej nas rzeczywistości.
W szkole angielski i jego poziom nauczania a nawet sam sposób sa delikatnie mowiac do bani. Po rozmowie z anglikiem na ten temat doszliśmy do wniosku ,ze programy dla dzieci nadawanie w brytyjskiej telewizji maja o niebo wyzszy poziom niz polskie szkolnictwo:)
Dlatego tak ważne jest poszerzanie wiedzy z tego języka we własnym zakresie. Dodatkowo, gdy dana osoba ma możliwości i chęci, to warto skorzystać z native speaker’a i/lub lektora, który w ciekawy sposób prowadzi zajęcia. Najważniejsze jest bowiem to, by jak najwięcej mówić, mówić i raz jeszcze mówić. Gramatyka też jest ważna, ale nie najważniejsza.
Ach, ja muszę przysiąść kiedyś do angielskiego. Doskwiera mi słaba znajomość, ale to też dlatego, że nie miałam nigdy w szkole tego języka i wszystko, co umiem, musiałam nauczyć się sama.
Faktycznie. Gdybyś zaczęła się go uczyć, to byłoby to wyzwanie, ale i przygoda jednocześnie. Mam nadzieję, że choć część materiałów, które będę publikować przybliżą cię do tego języka, a przynajmniej zainspirują do self-study czyli do samokształcenia.
Żeby było śmieszniej potrafię się dogadać na tyle, że bez problemu używałam angielskiego w kontaktach z obcokrajowcami, tłumaczyłam oferty firm czy nawet pracowałam w UK! Ale sama wiem jak kiepsko u mnie z pisownia czy gramatyką.
Elegancko. Gratuluję, Magdalena. Najważniejsze, że potrafisz się porozumieć. Reszta jest drugoplanowa.
Twoje porady na pewno bardzo przydadzą się wszystkim,którzy planują podejście do takiego egzaminu. Fajnie,że zebrałaś je wszystkie w jednym miejscu.
Dziękuję. Robię co mogę:)